KKupno używanego auta
Największe błędy przy kupowaniu używanego auta
27 września 2017
Znalezienie używanego auta, które będzie w dobry stanie nie tylko w ogłoszeniu to prawdziwe wyzwanie. Niestety często padamy ofiarami oszustów przez nasze własne pomyłki. Sprawdź, jakich błędów nie popełniać przy zakupie używanego samochodu?
Chrapka na super okazję
Każdy z nas szuka świetnej oferty. Chcemy, aby używany samochód nie był wyeksploatowany, nie za drogi, a jednocześnie sprawny i prezentując się efektownie. Według badań przeprowadzonych przez TNS Polska aż 46% klientów przy zakupie auta kieruje się niską ceną. W rzeczywistości jednak takich super okazji jest bardzo, bardzo mało. Jeżeli więc trafiamy na ogłoszenie o sprzedaży idealnego samochodów w bardzo atrakcyjnej cenie powinna włączyć nam się czujność. Bo kto przy zdrowych zmysłach pozbywa się świetnego auta za małe pieniądze? Zwykle chodzi o niewidoczne na pierwszy rzut oka wady i uszkodzenia, które sprzedający postarał się efektownie zamaskować. Zanim więc kupimy samochód, obowiązkowo sprawdźmy go w warsztacie!
Mało ważna książka serwisowa
Badania pokazują, że tylko 37% kupujących używane samochody przegląda ich książki serwisowe. To duży błąd, ponieważ z tego dokumentu możemy dowiedzieć się nie tylko, co przeszedł dany samochód, ale także gdzie był naprawiany, np. czy były to serwisy autoryzowane. Z książeczki wynika też, czy właściciel dbał o samochód. Powiedzą nam o tym okresowe przeglądy robione systematyczne, bądź nie. W przypadku gdy dane auto nie posiada książki serwisowej lepiej nie decydować się na jego zakup.
Brak jazdy próbnej
Z badań TNS Polska wynika, że aż 54% klientów podejmuje decyzję o zakupie samochodu bez wykonania jazdy próbnej, co jest wielkim błędem. Dzięki przejażdżce posłuchamy silnika, sprawdzimy, jak funkcjonuje skrzynia biegów, jak zachowuje się zawieszenie i oczywiście, czy auto w ogóle nam pasuje. Pamiętajmy, że czas jazdy próbnej nie powinien być krótszy niż pół godziny.
Mały przebieg w roli głównej
Niestety, ale wielu klientów daje się złapać na oferty pojazdów z małym przebiegiem. A trzeba podkreślić, że jest to najczęstsze oszustwo stosowane przez sprzedawców aut, zwłaszcza tych zza granicy. Historyjka o starszym panu, który jeździł samochodem tylko na zakupy i z powrotem, więc jego 10-letnie auto ma tylko 20 tys. km na liczniku jest prawdopodobna, ale w rzeczywistości ma miejsce bardzo rzadko. Standardowy użytkownik samochodu przejeżdża średnio 15-20 tys. km w skali roku. Jeżeli więc licznik kilkuletniego auta pokazuje nad wyraz mało kilometrów, prawdopodobnie został przekręcony.
Niemożliwe, że kradziony
Jak pokazują badania zaledwie 12% kupujących sprawdza samochód pod kątem kradzieży. Nie zastanawiamy się nad tym, jeżeli sprzedający wygląda na uczciwego i wzbudza nasze zaufanie. Jednak przeoczenie tego faktu może przynieść nam poważne konsekwencje, tj. utrata samochodu oraz ryzyko postawienia nam przez prokuratora zarzutu paserstwa. Żeby uniknąć takich kłopotów wystarczy sprawdzić dany samochód na komendzie w policji, która dysponuje rejestrem pojazdów skradzionych.
Komentarze